czwartek, 9 lutego 2017

Rozdział 10

Niebieska i czarna smuga poruszały się z prędkością, za którą ludzkie oko nie było w stanie nadążyć. Przeplatały wzajemnie w potwornym tańcu wśród akompaniamentu dziwnych odgłosów, przywodzących na myśl zaciekłą walkę. Zamrugałam dwukrotnie, próbując nadążyć za przedziwnym zjawiskiem, ale mój mózg nie potrafił ogarnąć tego, co widziały oczy. Dopiero po paru niekończących się sekundach przeciwnicy zwolnili, krążąc wokół siebie jak dzikie zwierzęta pragnące jedynie rzucić się sobie do gardeł.